Kosztowny prezent (oryginał: www.swiebodzin.com)
Autor: redakcja Opublikowano: 10 Sty 2006 - 06:00
Jak wieść gminna niesie, a niesie szeroko i donośnie, w grudniu ubiegłego roku Wójt Gminy Łagów otrzymał od Starosty Ryszarda Szafińskiego propozycję nie do odrzucenia. Już od dłuższego czasu lokalne media śledzą spór o filię Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Kosobudzu. Po wielu perturbacjach, Rada Powiatu zadecydowała o sprzedaży obiektu, który był jak mówią mieszkańcy zapleczem turystycznym wsi. Tymczasem z oficjalnego pisma dowiadujemy się że...
 

„Szkolne Schronisko gotowi jesteśmy przekazać nieodpłatnie Gminie Łagów, dając jej tym samym pełną swobodę w dysponowaniu ośrodkiem”. Tak przynajmniej pisze w swym liście do Henryka Czajkowskiego starosta świebodziński.

Miły prezent gwiazdkowy? Nic bardziej mylnego. Wyjaśnia to kolejne zdanie ze wspomnianego pisma: „W zamian oczekujemy dofinansowania przez gminę szpitala powiatowego na wartość wynikającą z wyceny Schroniska”. Tak więc kosztowny prezent ale nie dla darczyńcy a dla obdarowanego. Poszliśmy śladem tej gminnej wieści.

Powiązana transakcja bezpłatnego oddania schroniska za dobrowolną pomoc na rzecz szpitala miała by się zamknąć w kwocie 200 tysięcy złotych.

5 stycznia wójt gminy Łagów wraz z przewodniczącym komisji budżetowej oraz kilkoma radnymi dokonali oględzin ośrodka i zebrali materiał fotograficzny w celu omówienia sprawy z odpowiednimi komisjami. - Ja osobiści jestem za tym, żeby to wziąć – mówi Henryk Czajkowski - Natomiast muszą odbyć się komisje rady i przekonać się , że to warto.

Włodarze gminy Łagów zdają sobie sprawę, że bez tej kwoty nie przejmą tego obiektu. - To jest po prostu sprzedaż – dodaje wójt. - Jest też propozycja by zakupić sprzęt dla szpitala. Pieniądze nie będą zmarnowane bo będziemy mieli ośrodek. Z drugiej strony to sprawa starosty jak on tym pokieruje. Mam nadzieję, że jest to na tyle odpowiedzialny człowiek, że nie rzuci tego w błoto. Może zainwestuje te pieniądze.

Okazuje się jednak, że propozycje starosty Szafińskiego można obecnie jedynie rozważać w kategoriach kawałka papieru. Nadal obowiązuje uchwała o sprzedaży ośrodka i przekazanie go nieodpłatnie wymaga uchylenia jej i uchwalenia nowych dyspozycji. A na to musi zgodzić się Rada Powiatu. Według naszych informacji taka transakcja finansowa ma silną opozycję w Radzie Powiatu i była kwestionowana przez część radnych. Daje się słyszeć głosy przeciwne, że „starosta bez konsultacji próbuje cokolwiek przepychać. Tymczasem w piśmie czytamy „Składam ... Panu Wójtowi w imieniu Zarządu Powiatu następującą propozycję”.
Co w tej kwestii ma do powiedzenia Pan Starosta?

- Gdyby moja propozycja została przyjęta to ten sam cel zostanie osiągnięty tylko w inny sposób. Można by wtedy podjąć uchwałę, oczywiście to będzie wymagało uzgodnienia z radnymi, aby zamiast sprzedaży ośrodka przekazać go nieodpłatnie, warunkowo, że ten pieniądz, który przewidzieliśmy do uzyskania, około dwieście tysięcy, ze sprzedaży tego terenu, żeby do nas wrócił, konkretnie na potrzeby szpitala.

- Co stwierdzenia w związku z wartością ośrodka „żeby do nas wrócił”, to jest coś nie tak – zauważa jeden z radnych gminy Łagów. – Ośrodek został przejęty od oświaty nieodpłatnie.

Trudno jednak nie zauważyć, że w tym czasie były na terenie ośrodka przeprowadzane jakieś remonty ale w porównaniu z dewastacją jakiej ulegał przez te lata trudno mówić aby od roku 2000, to jest od chwili przejęcia na mocy decyzji wojewody obiekt zyskiwał na wartości. – Przejęto obiekt w pełni działający a teraz próbuje się nam sprzedać pozostałości – kontynuuje radny.

Tak czy inaczej gmina Łagów jest zainteresowana transakcją. Co jednak, gdy włodarze gminni się nie zgodzą?

- Jak nie będzie zgody to trudno, ja to przełknę – konkluduje starosta – będę sam się męczył, ośrodek sprzedam, te dwieście tysięcy, a zakładam, że w przetargu więcej uzyskam, i te pieniądze odzyskam, ale wójt straci możliwość kontroli nad tym co się będzie działo bo ktoś to kupi.

Należy jednak pamiętać, że uchwała o sprzedaży została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i ten może wstrzymać sprzedaż obiektu. Uchwałę zaskarżyła grupa mieszkańców wsi Kosobudz.

- Problem jest taki, ze mieszkańcy uznali, według ich wyobrażenia, jak to było kiedyś musi ktoś tam być i pilnować... i płacić za to, lepiej czy gorzej. Po prostu żyją ludzie jeszcze w innej epoce – mówi Pan Szafiński.



Z tego co nam wiadomo, wójt Henryk Czajkowski ma zamiar bliżej przyjrzeć się ofercie i wycenie jaką dokonano. Według starostwa obiekt jest wart 200 tysięcy złotych. A co sam Pan Szafiński mówi o ośrodku? – Była nędza gomułkowska jeszcze z tamtej epoki i jest, tam się nic wielkiego nie zmieniło. Najwyżej można było coś podliftingować, żeby na czas sezonu można było z bieda lub na pół legalnie kogoś przechować, przenocować.

W podobnym tonie wypowiedział się w maju ubiegłego roku Dyrektor Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Świebodzinie Zbigniew B., który pisał: „po dokładnym przeglądzie domków drewnianych, stwierdziłem, że stan ich jest bardzo zły. Domki są z lat 60-tych, wyeksploatowane o konstrukcji drewnianej nie nadającej się do naprawy, gdyż część konstrukcji jest zgnita lub porażona przez owady techniczne, obicia ścian są wykonane z płyt pilśniowych całkowicie zniekształconych i uszkodzonych z ubytkami, sufity i podłogi miejscami są pozarywane a belki podłogowe spróchniałe. Także instalacja elektryczna wymaga natychmiastowej wymiany.

Także budynek murowany jest mocno wyeksploatowany i wymaga natychmiastowego remontu kapitalnego. Dodatkowo okazało się, ze szambo jest nieszczelne. Stan techniczny wszystkich obiektów budowlanych i infrastruktury towarzyszącej jest bardzo zły.”

- Na ostatniej sesji w grudniu jeszcze nie znaliśmy wartości tego i radnym zasygnalizowałem tylko natomiast dzisiaj już znam wartość, znam stan tych obiektów Wiem, że jest to wszystko do wyburzenia i trzeba zacząć jakby od nowa - podsumowuje temat Henryk Czajkowski.

Pieniądze jednak to nie wszystko. W celu zmotywowania radnych z Łagowa, starosta pisze dalej: „przez dofinansowanie szpitala przyczynią się (wójt i Rada Gminy – przyp. red.) jako jedni z pierwszych samorządów, do poprawy bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców gminy Łagów i wsi Kosobudz (zwracam uwagę na trudny dla Łagowa problem dojazdu na czas karetek pogotowia).” Spróbowaliśmy wyjaśnić związek przejęcia schroniska z szybkością dojazdu karetek.




Zapytaliśmy o to samego autora tych słów. – To nie ma bezpośredniego związku – odpowiada starosta. – Jest w planach uruchomienie w sezonie na okolice Łagowa gdzieś, lub Toporowa czy Poźrzadła podstacji pogotowia, coś takiego co mamy już dogadane. Nie ma tutaj zależności bo my te podstacje i tak chcemy zrobić.

Większego sensu cytowanej wypowiedzi w kontekście schroniska nie dostrzega także Henryk Czajkowski. - Szybciej karetki? Była u mnie dyrektor szpitala i szefowa pogotowia i była taka propozycja, żebyśmy my dofinansowali w części, przynajmniej w okresie lata karetkę pogotowia. Dzienny koszt utrzymania to jest 2000 tysiące złotych. Ta karetka była by tu gdzieś bliżej, czekała by, prawdopodobnie w Mostkach. Mielibyśmy to zrobić wspólnie z Lubrzą. Może miałoby to jakiś sens. Ja już to z grupą radnych dyskutowałem i oni mi pokazują, że te przyjazdy pogotowia zwiększone w sezonie na terenie gminy to są przyjazdy na tą główną trasę. Ale jakby nie patrzeć jest to na terenie gminy. Co prawda za drogę krajową odpowiada kto inny ale jest to nasz teren także ten temat będziemy dyskutować jeszcze.

Sporo miejsca w swej propozycji starosta poświęca współfinansowniu szpitala przez gminy. – Oczekujemy, że gminy się w to włączą – mówi – bo to nie jest mój problem tylko mieszkańców, 60 niecałych tysięcy ludzi na powiecie żeby się leczyli. Nawet pan wójt Skąpego proponował tam jakieś rozwiązanie. Rzeczywiście jako zachętę do działania stawia Pan Starosta za przykład gminę Skąpe, która jego zdaniem wyraziła pewną otwartość na współfinansowanie szpitala.

- Nieco zaskoczony jestem – mówi Zbigniew Woch, wójt gminy Skąpe. - Ciężko mówić o jakichkolwiek zobowiązaniach do jakich by się Gmina Skąpe deklarowała. Za wszelkiego typu ustalenia i decyzje finansowe ja nie mogę bez decyzji i zgody samorządu się wypowiadać i wychodzić przed szyk. Zobowiązałem się, że będę przychylnie i dość mocno lobbował żeby przekonać samorząd aby w budżecie 2006 wygenerować kwotę i kupić na rzecz szpitala. Ja jestem przed tymi dyskusjami gdyż jeszcze nie mieliśmy komisji i dopiero ten temat zostanie postawiony czy zostanie zakupiony sprzęt i na jaką kwotę. Dlaczego tam się pisze o gminie Skąpe nie wiem, pan Szafiński może dlatego tak temat stawia, że wójtowie i burmistrzowie przyjaźnie się wypowiadają i są zatroskani o dobro szpitala ale na takich spotkaniach nikt się nie odważy podejmować decyzji finansowych bo to nie tylko od nas zależy.

Można więc sądzić, że zarówno dobre chęci starosty, Pana Szafińskiego jak i wójta Henryka Czjkowskiego mogą nie wystarczyć aby rozwiązać problem ośrodka w Kosobudzu. Wszystko jest uzależnione od decyzji radnych zarówno powiatowych jako i gminnych. Natomiast powiązanie transakcji przekazanie obiektów nieodpłatnie w zamian za zobowiązani finansowe na zasadzie co łaska, ale nie mniej niż... wzbudza kolejne emocje i polemiki. Jeśli gmina Łagów nie zgodzi się z jakichś przyczyn na takie rozwiązanie będzie to wyglądało, że jej mieszkańcom nie zależy na szpitalu, co jest mylne. Z drugiej strony nawet ich zgoda nie daje pewności, czy Rada Powiatu przeforsuje takie rozwiązanie. Trzeci wątek to skarga. Jeśli zostanie zastopowana uchwała to ośrodek będzie niszczał przez następne lata a pieniędzy na szpital z tego źródła nie będzie. I tym razem może okazać się, że ci niedobrzy to mieszkańcy Kosobudza.

Na koniec wyjaśniliśmy jeszcze jedną sprawę. W rozmowie z nami starosta Szafiński wspomniał o osobach zainteresowanych dzierżawą ośrodka, wśród których padło nazwisko radnego gminy Łagów Czesława Kalbarczyka. ten ostatni stanowczo zaprzecza jakoby kiedykolwiek wyrażał chęć zakupu lub wydzierżawienia tego terenu i takiego zamiaru nie ma.

Artur Judkowiak

(zamieszczono za zgodą autora tekstu)