10
stycznia tego roku, opublikowaliśmy materiał „Kosztowny prezent”.
Pisaliśmy w nim o propozycji starosty Ryszarda Szafińskiego, którą
przedłożył Gminie Łagów. Chodziło o przejęcie terenu byłego
Szkolnego Schroniska Młodzieżowego. Zarówno mieszkańcy Kosobudza jak i
czytelnicy mogli sądzić, że sprawa zbliża się do szczęśliwego finału.
Nic bardziej mylnego.
Gwoli przypomnienia powtórzmy fragment listu jaki
wystosował starosta do zainteresowanej strony: „Szkolne Schronisko
gotowi jesteśmy przekazać nieodpłatnie Gminie
Łagów, dając jej tym samym pełną swobodę w dysponowaniu ośrodkiem”
(wytłuszczenie nasze).
Już wtedy wójt Łagowa Henryk Czajkowski wyjaśnił nam, że gmina jest
zainteresowana takim rozwiązaniem i rozważa możliwość przekazania w
zamian określonej przez starostwo kwoty w postaci „dobrowolnego datku”
na szpital.
W ostatnich dniach gmina Łagów przesłała do starostwa odpowiedź na
propozycję Ryszarda Szafińskiego, w której informuje, że zgadza się
przejąć nieodpłatnie schronisko. Co prawda zastępca wójta Joanna
Rybczyńska w swym piśmie nie odniosła się do sprawy wsparcia szpitala,
ale jak się łatwo domyśleć nie mogła tego zrobić, gdyż nie ma w tej
sprawie żadnych stosownych uchwał ani ze strony powiatu ani gminy.
Najpierw Rada Powiatu musiałaby się zgodzić na przekazanie ośrodka
wtedy radni Łagowa mogli by podjąć stosowną decyzję co do
dofinansowania świebodzińskiej lecznicy.
Mieszkańców Kosobudza zastanawia jednak dlaczego wójt przerzucił ciężar
tej sprawy na swojego zastępcę. Już wcześniej niepokój tej społeczności
budził fakt, że Henryk Czajkowski zgodził się jeszcze przed podjęciem
uchwały o sprzedaży obiektu na jego podział geodezyjny w celu
rozparcelowania go na cztery części. - Wydaje się, że wójt Czajkowski
chce umyć ręce od tej sprawy – mówią kosobudzanie.
Z ogromnym zdziwieniem przyjęto oświadczenie wicestarosty Franciszka
Karczyńskiego, który w piątek, 10 stycznia na sesji Rady Powiatu
powiedział: „Wice wójt udzielił odpowiedzi, że są zainteresowani
przejęciem za darmo, a zatem mój stosunek jest jasny. Środki uzyskane
ze sprzedaży mają być przekazane na szpital. Nie ma prywaty, nie ma
darowania.”
Starosta Szafiński nie zabrał w tek kwestii głosu. Dziwić też może
obojętność z jaką przyjął to radny z gminy Łagów Mirosław Popek.
Zarząd powiatu najwyraźniej nie ma zamiaru kontynuować tematu, a
starosta w nieodpowiedzialny - zdaniem mieszkańców sposób - nabrał
wody w usta machając przed ich oczami przynętą na uspokojenie i ciszę
przed wyborami.
Nie jest tajemnicą, że część radnych już wcześniej była
niezadowolona z decyzji z jaką samodzielnie podjął starosta proponując
coś gminie Łagów za ich plecami. Wszystko wskazuje na to, że Rada
Powiatu nie zmieni decyzji o sprzedaży. W tym świetle inicjatywa
starosty odbierana jest jako zagrywka taktyczna i chęć zachowania twarzy
jako, że uchwała Rady jest jak wspominaliśmy zaskarżona do Sądu
Administracyjnego. - Już dawno wiedzieliśmy, że wicestaroście jakoś
dziwnie zależy na sprzedaży na sprzedaży ośrodka – mówi jeden a
radnych gminy Łagów. - Miejmy nadzieję, że sprawa w sądzie wyjaśni
nasze obawy.
Niewykluczone, że w wypowiedzi wicestarosty należy doszukiwać się
jakichś podtekstów i stwierdzenie „mój stosunek” należy rozumieć
dosłownie. Czy jednak na sesji powiatowej dopuszczalne jest wypowiadanie
prywatnego zdania w imieniu zarządu. Jakże wzniośle brzmiały słowa
„nie ma prywaty”. Czy faktycznie? We wspomnianym liście do wójta
gminy Łagów, starosta Szafiński pisze: „Składam wobec tego (...) w
imieniu Zarządu Powiatu następującą propozycję” (wytłuszczenie
nasze). Wynika z tego, że faktycznie Zarząd nic o tym nie wiedział,
albo starosta w Zarządzie ma niewiele do powiedzenia.
Pozostaje jeszcze jedna istotna sprawa. Gdzie podział się sprzęt z ośrodka,
z którym został on przejęty przez powiat. W tajemniczych okolicznościach
zniknęło całe wyposażenie kuchni, zaplecza i inne. Na szczęście
istnieje kopia protokołu, na którym wymieniono wszystkie rzeczy jakie
wtedy zostały przejęte. Radni gminy Łagów zapowiadają, ze przyjrzą
się bliżej tej sprawie.
Więcej w temacie ośrodka możecie przeczytać w Tygodniku „Dzień za
Dniem” i na naszej stronie. Linki podajemy poniżej.
Dzień za Dniem: Nr
33, Nr
36, Nr
36(Apel) , Nr
41, Nr
47.
SWIEBODZIN.COM
10 stycznia 2006